Jacksonowska teoria dyssolucji – cz.1/2

Zdrowie psychiczne

Według zasady dyssolucji, ośrodki układu nerwowego pozostają zatem do siebie w stosunku hierarchicznym (pierwsza zasada Jacksona).Topograficznie wyobrażał sobie Jackson, że ośrodki zmysłowe leżały w korze mózgowej ku tyłowi od bruzdy Rolanda, zaś ośrodki ruchowe ku przodowi od tej bruzdy.

Całkowita dyssolucja jest równoznaczna ze śmiercią. W przypadkach choroby dyssolucja jest zatem zawsze częściowa, skąd wynika konieczność odróżnienia objawów ujemnych od dodatnich.

»Symptomatologia chorób nerwowych — pisze Jackson — ma dwie strony. Ponieważ ewolucja nie ulega całkowitemu zniszczeniu, pewien poziom ewolucji trwa nadal. Powiedzenie „ulec dyssolucji” staje się ściśle równoznacznym z powiedzeniem „zostać sprowadzonym do niższego poziomu ewolucji”. Mówiąc szczegółowiej, utrata tego, co jest mniej zorganizowane, bardziej złożone i bardziej dowolne, zawiera w sobie pojęcie zachowania tego, co jest bardziej zorganizowane, mniej złożone i bardziej automatyczne. To nie jest banalność, a jeśli nią jest, to jest bardzo często zaniedbywana. Mówi się, że choroba jest przyczyną objawu obłędu. Ja twierdzę, że choroba powoduje objawy psychiczne tylko ujemne, odpowiadające dyssolucji, i że wszystkie objawy psychiczne dodatnie, złożone (iluzje, halucynacje, urojenia i wybryki zachowania się), są wynikiem aktywności elementów nerwowych, nie zajętych przez proces chorobowy, objawy te przejawiają się podczas aktywności niższego poziomu ewolucji, który trwa nadal. Zasadę tę można przedstawić inaczej, bez zbytniego powtarzania się. Zaczynając tym razem od zdrowia, powiemy, że postępowanie i normalna myśl każdej osoby są przetrwaniem albo oznaczają przetrwanie stanów najbardziej odpowiednich z tego, co możemy nazwać najwyższym poziomem najwyższych ośrodków, poziomem najwyższym w jego ewolucji. Przypuśćmy teraz, że wskutek choroby normalny najwyższy poziom ewolucji (warstwa nadrzędna) traci swoją funkcję. Jest to dyssolucja, której odpowiadają ujemne objawy obłędu chorego. Twierdzę, że objawy umysłowe dodatnie są jeszcze przetrwaniem stanów najlepiej dostosowanych, są przetrwaniem na poziomie niższym, ale w danym momencie najwyższym w jego ewolucji. Myśli najbardziej niedorzeczne i postępki najbardziej dziwaczne umysłowo chorych są przetrwaniem ich stanów najlepiej dostosowanych. Mówię „dostosowanych”, a nie dobrych lub złych. Nie powinniśmy się dziwić, że psychicznie chory wierzy w to, co my nazywamy jego iluzjami; dla niego są to jego spostrzeżenia. Jego iluzje itp. nie są wywołane przez chorobę, ale są wynikiem aktywności tego, co pozostaje (co choroba zaoszczędziła), tego wszystkiego, co jeszcze w nim istnieje; jego iluzje itd. są jego umysłem«.

Jackson przy każdej sposobności zastrzega się ponownie, że zasada dyssolucji nie nadaje się jako podstawa do klasyfikowania chorób nerwowych w klinice, tak samo jak „układ naturalny” botaników nie nadaje się do organizowania plantacji warzywnika. Rozróżnianie budowy, odżywiania i funkcji układu nerwowego uważa Jackson za sztuczne, uważa tylko za wygodny środek, podobnie jak rozróżnianie powierzchni, ciężaru i masy ciała.

W dyssolucji ogólnej cały układ nerwowy podlega tym samym wpływom szkodliwym, ewolucja całego układu nerwowego jest „zmniejszona”, ale poszczególne ośrodki są zajęte niejednakowo. Czynnik szkodliwy, np. alkohol, przenika do wszystkich części układu nerwowego, ale ośrodki wyższe, jako mniej zorganizowane, „poddają się” najwcześniej i najzupełniej; ośrodki pośrednie, jako lepiej zorganizowane, opierają się dłużej; a ośrodki niższe, najbardziej zorganizowane, opierają się najdłużej. Gdyby najniższe ośrodki, regulujące oddychanie i krążenie, nie opierały się dłużej niż ośrodki wyższe, śmierć wskutek użycia alkoholu byłaby zjawiskiem powszechnym. Marzenia senne porównywa Jackson z chorobą psychiczną, i odróżnia 4 różne stopnie w normalnej dyssolucji snu: 1) senność, 2) sen z marzeniami, 3) sen z czynami (somnambulizm) i 4) głęboki sen, o którym mówią, że jest bez marzeń sennych. Co najmniej punkty 2, 3, 4 należy uważać za różne głębokości dyssolucji najwyższych ośrodków mózgowych, z przetrwaniem w 2 i w 3, a może i w 4, pomiędzy tymi ośrodkami niższych poziomów ewolucji.

Jackson wyróżnia cztery czynniki, od których zależy każda psychoza (1874): głębokość dyssolucji, osobowość, prędkość odbywania się dyssolucji, wreszcie wpływ stanów cielesnych lokalnych i okoliczności zewnętrznych. »Każda psychoza jest funkcją czterech zmiennych« mówi Jackson. Jako pierwszy czynnik psychoz omawia Jackson głębokość dyssolucji. »Ośrodki nie są ułożone warstwami, ale dla uproszczenia mego wywodu przyjmę, że najwyższe ośrodki mózgowe są ułożone w 4 warstwach: A, B, C i D. Stąd odróżniam, zupełnie dowolnie, cztery głębokości dyssolucji tych ośrodków, i odpowiadające im cztery stopnie psychozy«. Jeżeli proces patologiczny uniemożliwia funkcjonowanie najwyższej warstwy A (pierwszy stopień głębokości), to pozostałe warstwy B, C i D pozostają nienaruszone i zdolne do funkcjonowania, o czym należy zawsze pamiętać, ponieważ każda psychoza wykazuje dwojaki zespół objawów, mianowicie: 1) objawów negatywnych, które są jedynymi wywołanymi przez chorobę, i 2) objawów pozytywnych lub hiperpozytywnych, które są przejawem wyzwolenia aktywności urządzeń nerwowych zdrowych, np. porażenie mięśnia agonisty i nadczynność antagonisty. Im głębsza jest dyssolucja (niedomoga warstwy A), tym mniej wypracowana jest akcja psychiczna, która jest nadal możliwa (warstw B, C i D); choroba powoduje zatem tylko objawy negatywne, ubytki aktywności psychicznej, czyli świadomości (= wiedzy rzeczowej), natomiast objawy pozytywne wskazują na to, co pozostaje ze świadomości, i co jest przejawem wyzwolenia aktywności warstw B, C i D. Naturalnym wyjątkiem jest tylko całkowite otępienie, nie mogące już wykazywać objawów pozytywnych; we wszystkich innych przypadkach należy uwzględniać i dyssolucję, i ewolucję. „Ulec dyssolucji”, np. stracić A, i zostać zredukowanym na niższy poziom ewolucji, np. B, C i D — są to wyrażenia równoznaczne.

Złudzenia, urojenia, dziwaczne zachowanie i nienormalne stany uczuciowe u psychicznie chorego są ewolucją tego, co zostało oszczędzone przez chorobę, i równocześnie dowodzą współistnienia stanów umysłowych negatywnych — błędnego spostrzegania, mylnego rozumowania, niedostatecznego dostosowania do otoczenia chwili bieżącej i braku „subtelniejszych” stanów uczuciowych, w porównaniu do tego, czym była osobowość poprzednia, przedchorobowa. Jackson stoi w swych wywodach na stanowisku całościowym, i twierdzi, że jeśli się mówi o chorym, że jest doskonale przytomny, a jednak równocześnie się oznajmia, że jest chwiejny, łatwo zapomina, wypowiada się w sposób niejasny, jest apatyczny, to te szczegółowe wyliczania wskazują na ubytki w zakresie woli, pamięci, rozumowania i uczuciowości, tj. w zakresie elementów świadomości, tylko sztucznie wyróżnianych.

Jest rzeczą ciekawą, że Jackson omawia nieco bliżej tylko pierwszy stopień głębokości dyssolucji, poprzestając przy drugim stopniu (—A —B + C +D) i przy trzecim (—A —B —C + D) tylko na tych wzorach i na ogólnikowym zaznaczeniu, że nową osobowością w stopniu drugim jest C + D, zaś w stopniu trzecim +D. Również o stopniu czwartym, w którym już wszystkie cztery poziomy przestają funkcjonować, mówi tylko tyle, że ubytek umysłowy jest tu totalny, mamy do czynienia z demencją; nie ma tu objawów umysłowych pozytywnych, nie ma ani umysłu, ani świadomości. Nie pozostaje przy czynności żądny niższy poziom ewolucji, i dlatego Jackson nazywa tę głębokość dyssolucji „widocznym wyjątkiem” z reguły, według której zespoły objawów w psychozach są dwojakie, negatywne i pozytywne. W tej czwartej głębokości nie ma już osobowości, tylko istota żyjąca. Dyssolucja czwartej głębokości, bez żadnej aktywności psychicznej, nie jest bardziej zaakcentowanym „stanem umysłowym” głębokości pierwszej, ale stanowi wyższy stopień tylko negatywnego elementu (ubytek świadomości), tego podwójnego stanu umysłowego. W czwartej głębokości nie ma elementu umysłowego pozytywnego, który by się dawał porównać z elementem pozytywnym głębokości pierwszej. Do głębokości czwartej zalicza Jackson zresztą nie tylko zwykłe, przewlekłe stany dementywne, ale także ostre stany komatyczne, np. pod wpływem zatrucia alkoholem, stany te nazywa „ostrą przejściową demencją”. Więc musimy powiedzieć, że —A —B —C —D (demencja) jest stopniem silniejszym niż —A.

Drugim czynnikiem psychoz jest osobowość, która uległa dyssolucji, i która może być dzieckiem, człowiekiem dojrzałym lub starym, może być istotą mądrą lub głupią, wykształconą łub nie. Tu również włącza Jackson zagadnienie dziedziczności.