Neurologiczny pogląd na funkcje psychiczne

Ludzki mózg

Obniżone samopoczucie zdarza się tylko w związku z afektywnym obniżeniem temperamentu. Zaburzenia jaźni popędowej (wzmożona gniewliwość, żarłoczność, popędowość płciowa itd.) wiążą się często z zaburzeniami społecznymi i autopsychicznymi; za głębokim siedliskiem „miejsca popędowego”, zapewne dość bliskim życiowo ważnych ośrodków pnia (prawdopodobnie w podwzgórzu), przemawia wysoka śmiertelność świeżych skaleczeń mózgowych, którym towarzyszy wzmożona popędowość. Jaźń cielesna jest pokrewna jaźni uczuciowej, od której jednak stoi wyżej; wrażenia wewnętrzne i ogólne przeżycia cielesnego samopoczucia, złego i dobrego, wiążą się ściśle z obrazami wyobrażeniowymi natury wzrokowej, dotykowej, kinestetycznej i myestetycznej. Cielesna nadwrażliwość z łatwym nużeniem się, odpowiadająca stanom neurastenicznym, pozostaje w jakimś pokrewieństwie z hiperpatią, od której się różni swym charakterem ogólnym. We wszystkich przypadkach zaburzeń somatopsychicznych Kleist  znalazł zranienia przednich części mózgu — czołowego i nadoczodołowego, ale i tu przypuszcza raczej lżejsze uszkodzenia międzymóżdża, mianowicie w jądrach podwzgórzowych i w dośrodkowej okolicy wzgórza wzrokowego. Drugim ubytkiem jaźni cielesnej, poza przeczulicą, jest asymbolia bólowa, opisana u chorych na miażdżycę tętnic przez Schildera i Sstengela, i cechująca się brakiem lub niedostatecznością reakcji na bodźce bólowe lub bodźce o nasileniu przykrym (gorące, wzrokowe, słuchowe). Dysforię, czyli hipochondryczne nastawienie, polegające na złym samopoczuciu, albo euforię, polegającą na patologicznie wzmożonym dobrym samopoczuciu, należy odróżniać od afektywnych temperamentów, smutku i wesołości, manii i melancholii. Kleist  przypuszcza, że i tu jest uszkodzony aparat podwzgórzowy, ale także i dośrodkowe wzgórze. Ponieważ korowy poziom jaźni charakterologicznej (autystycznej) założony jest w korze oczodołowej i mianowicie prawdopodobnie po lewej stronie bardziej niż po prawej, więc w przypadkach braku poczucia wolnej woli i istnienia wrażeń obcości mówienia, działania i myślenia należy myśleć o przerwie włókien pomiędzy korą oczodołową a pozostałym mózgiem. Zaburzenia jaźni uczuciowej polegają na ubytkach afektywnych, słabości, czyli chwiejności afektywnej — często w przypadkach uszkodzeń mózgu oczodołowego, zapewne dlatego, że mózg ten jest przejściem do międzymóżdża. W niektórych przypadkach z niewątpliwymi objawami ze strony pnia mózgowego przechodzi chwiejność afektywna w charakter histeroidalny — w innych przypadkach klinicznie chorzy są emotywni, pieniaczy, niespokojni. Cięższe uszkodzenia międzymóżdża dają ubytki uczuciowe; lżejsze dają wzmożenie nastrojów. »Funkcje wszystkich kręgów jaźni, zwłaszcza kręgi jaźni uczuciowej i popędowej, często się splatają z pozapsychicznymi nerwowymi regulacjami przebiegów wegetatywnych. Albo, mówiąc językiem anatomicznym: cała jaźń, a przede wszystkim jaźń uczuciowa i popędowa, tworzy się na fundamentach wegetatywno-nerwowych ośrodków pnia mózgowego: tyłomóżdża, śródmóżdża i zwłaszcza międzymóżdża«.

Kleist  wyobraża sobie, że kora mózgowa składa się zasadniczo ze sfer zmysłowych, a nie — jak uczył Flechsig — ze względnie małych pól projekcyjnych, czuciowych i ruchowych, a natomiast z rozległych pól korowych kojarzeniowych. Kora czołowa jest sferą przedsionkowo-myestetyczną, okolica oczodołowo-cingularna jest sferą wrażeń wewnętrznych (czynności jaźni). Każda sfera zmysłowa posiada część nie tylko czuciową, ale także ruchową i psychiczną sferę dla tych wyższych czynności duchowych, które są właściwe danej sferze zmysłowej, przy czym zdarzają się także okolice mieszane. W korze czołowej ten trójpodział jest mniej przejrzysty, ale w istocie rzeczy jednak można go rozpoznać i tutaj. Według badań fizjologicznych i klinicznych jako okolicę czołowo-ruchową należy uważać przylegające do okolicy środkowo-ruchowej pola 6 a ß i 8 (włącznie z 44a na F3), które zawiadują ruchami głowy, tułowia i gałek ocznych, wypowiadaniem wyrazów i produkowaniem melodii. Zresztą pole 8 ma prawdopodobnie także funkcje czuciowe, ponieważ posiada silną warstwę ziarnistą wewnętrzną, a także i słabiej ziarniste pole 6 a ß nie jest zapewne zupełnie pozbawione tych funkcji czuciowych. Jednakże za właściwą okolicę czołową czuciową należy uważać pole 9, wraz z 44b. Właściwymi czołowymi wrażeniami zmysłowymi są przedsionkowe wrażenia położenia i ruchu i myestetyczne uczucia siły i wysiłku, z którymi wiąże się popęd do ruchu. Stąd brak tego popędu, także w zakresie mówienia (niemota nazw i spontaniczna), i apraksja z braku popędu wypływają właśnie z tej okolicy. Na okolicę czołowo-psychiczną składają się przedczołowe pola 10, 46 i 45, które służą wyższym stopniom działania i mówienia (szeregi czynnościowe, tworzenie zdań), a także czynnemu tworzeniu myśli, których zaburzenia występują pod postacią alogiczną.

Tę korę czołową odróżnia Kleist  bardzo ściśle od kory oczodołowej, na którą się składa przede wszystkim okolica oczodołowa; obejmująca gyrus orbitalis internusi rectus, a także po stronie dośrodkowej na dole gyrus rostralis. Okolica przedoczodołowa, leżąca na zewnątrz od sulcusorbitalis, tj. gyrus fronto-marginalis transversus, tworzy przejście pomiędzy okolicą oczodołową i właściwą czołową korą boczną. Granice sfery oczodołowo-cingularnej służącej wrażeniom wewnętrznym i czynnościom jaźni, nie dają się jeszcze ściślej określić. Okolica cingularna i retrosplenialna wiąże się prawdopodobnie z jaźnią cielesną, kora zaś oczodołowa z jaźnią autystyczną i społeczną, a więc z charakterem. »Także w okolicy oczodołowo-cingularnej i retrosplenialnej należy odróżniać pola ziarniste, prawdopodobnie czuciowe, i pola nieziarniste, prawdopodobnie ruchowe. Największa część kory oczodołowej, zwłaszcza zaś okolica przedoczodołowa, jest prawdopodobnie okolicą psychiczną dla wyższych czynności jaźni (nastawienia i działalności charakteru).«

Sfera węchowa różni się od poprzednich tym, że składa się z 2 mózgów węchowych, jest podwójnym narządem: 1) lobus piriformis — pośredniczy w zewnętrznych postrzeżeniach wrażeń węchowych, 2) tylna część cornu Ammonis — silnie działa afektywnie na życie wewnętrzne i wywołuje żywe reakcje cielesno-wegetatywne, zwłaszcza przy poszukiwaniu jadła i w życiu płciowym. »A może i wyższe zmysły mają takie dwojakie aparaty«. Takim podwójnym narządem jest sfera centro-ciemieniowa i sfery czołowe razem wzięte: dla zmysłu dotyku (z wrażeniami, wyobrażeniami, pojęciami i działaniami) i dla przykrych uczuć wysiłku oraz przyjemnych wrażeń siły w mózgu czołowym wewnętrznym. Także dopływające do mózgu czołowego przedsionkowe wrażenia ruchu i położenia są sprowadzane do ciała i są silnie efektywnie zabarwione (latanie, huśtanie, taniec itd.).

Również słuch ma stronę wybitnie afektywną: obok miejsca melodii (boczny płat skroniowy) istnieje pole 38 (biegun płatu skroniowego), które jest zapewne narządem afektywno-słuchowym.

Zasadnicze znaczenie dla czynnościowego planu mózgu ma to, że w czynnościach i zaburzeniach psychicznych wydatny udział biorą podkorowe części mózgowia. Oprócz „duszy korowej”, kształtującej osobowość w zakresie charakteru i uzdolnień, istnieją jak gdyby „dusze podkorowe”:

a)            „istota” jako całość psychicznych czynności międzymóżdża i zwojów mózgowych przednich (niższe funkcje jaźni wraz z temperamentami, niższa psychomotoryka, niższe czynności pojmowania, orientowania się, zapamiętywania, nastawiania i myślenia),

b)           czuwanie i sen jako funkcje przykomorowej istoty szarej diencefalicznej (talamicznej),

c)            czuwanie i świadomość jako czynności śródmóżdża i tyłomóżdża.

Kleist  wyczuwał, że fizjologia układu nerwowego jest czymś odrębnym od fizjologii innych narządów, i pisał, że »fizjologia mózgu, normalna i patologiczna, i w ogóle fizjologia układu nerwowego posiada swoje własne prawa, których trzeba szukać w przebiegach nerwowych i mózgowych i które tylko na nich mogą być poznawane.« Ale bliżej nigdzie nie rozwijał tej myśli. Nawet widzi hierarchię i ewolucję czynności psychofizjologicznych: mówi o „duszach podkorowych” i o „duszy korowej”, różnicuje już także korę mózgową na dwa odrębne narządy myślenia, które fizjologicznie uważa za czynność dwoistą: „myślenie odbiorcze”, które lokalizuje się w tylnych, czuciowych okolicach i mózgu w płacie potyliczno-ciemieniowym i daje w patologii zaburzenia „paralogiczne”; „myślenie czynne”, które lokalizuje się w płacie czołowym i daje w patologii zaburzenia „alogiczne” obok czołowego braku „popędu do myślenia”. Pojęcia abstrakcyjne są bardziej funkcją myślenia od-biorczego; w potyliczno-ciemieniowych zaburzeniach paralogicznych formuły myślenia czynnego są zachowane, ale bywają też wykolejenia.

W alogicznych zaburzeniach czołowych myślenia czynnego myślenie w ogóle nie dochodzi do skutku albo wyniki myślenia są ubogie i fragmentaryczne, niekiedy jakby skurczone, stąd wynika zubożenie i ograniczenie (jednokształtność) sposobów myślenia. Braki myślowe alogiczne występują przede wszystkim przy zadaniach kombinacyjnych i badaniach na myślenie o stosunkach, następnie przy pytaniach o różnice, podobieństwa i analogie, tj. przy wymogach, stawianych od czynnego tworzenia myśli. „Potyliczno-ciemieniowe paralogiczne zaburzenia myśli” należą do „lokalnych zaburzeń sądu i uwagi”, nie wymagają bliższego wyjaśnienia, ponieważ są to takie same paralogie, które spotykamy tak pospolicie u schizofreników i które wykazują, zdaniem Kleist a, pokrewieństwo z parafazją. i

Jak widzimy, Kleist  odróżnia zaburzenia myśli bieguna przedniego od zaburzeń myśli tylnego bieguna kory mózgowej, podobnie jak my odróżniamy w „Ewolucji aktywności korowo-psychicznej” dynamizmy pozaczołowe i dynamizmy czołowe; a także mówi o hierarchii i nadrzędności jednych czynności psychicznych i równorzędności innych, i ubocznie wspomina o poglądach Jacksona, Heada, v.Woerkoma i innych, a wreszcie — zgodnie z wielu innymi autorami — podkreśla wielką doniosłość urządzeń podkorowych dla psychicznej osobowości. Ale Kleist  wszystkie te stosunki ujmuje tylko anatomicznie, nie dynamicznie, i ewolucja odgrywa u niego w rzeczywistości rolę jakąś trzeciorzędną, przy czym rozpatruje ją ze strony wyłącznie anatomicznej. Np. ewolucję motoryki w ogóle ujmuje na podstawie jej zaburzeń: pomijając porażenia poszczególnych inerwacji przy zajęciu pól przedśrodkowych 4 i 6, najniższym stopniem są zaburzenia inerwacji skoordynowanych (porażenia i ataksje, wywoływane przez zajęcie pól czuciowych, głównie pozaśrodkowych), następnym stopniem jest zaburzenie syntetyczno-analitycznej nadbudowy przez uszkodzenie pola 6 (apraksja kinetyczna członków), trzecim stopniem jest ruchowość, pozostająca pod sternictwem engramów kinestetycznych (pole 40 i 39, apraksja ideokinestetyczna), następnym etapem jest tworzenie kolejnych szeregów postępowania (apraksja ideowa), wreszcie najwyższy poziom jest tam, gdzie wzrokowe przestrzenne wrażenia i ślady pamięciowe wiążą się z engramami kinestetycznymi i przygotowują składniki ruchowości do tworzenia — według planu wzrokowego — przestrzennie ukształtowanych tworów (apraksja konstrukcyjna — w tylnej części płatu ciemieniowego). Sposób ujęcia zagadnień ewolucyjnych przez Kleist a przejawia się jeszcze wyraźniej w omawianiu przezeń rozwoju mowy: »zamiast poszczególnych pamięciowych obrazów mowy i ich ośrodków korowych, ja przedstawiłem tworzenie się mowy z różnych pięter o wzrastającej złożoności. W tym rozwoju mowy odróżniałem powyżej stopnia dźwięków i szeregów dźwiękowych, jako bezpośrednio nadrzędny stopień — zasób Wyrazów i używanie wyrazów, tj. zastosowanie wyrazów do określenia pewnych wyobrażeń. Na każdym stopniu mowy można odróżnić dwa rodzaje zaburzeń, mianowicie utratę przejawów mówienia, czyli motorycznych śladów pamięciowych mowy, i to amnestyczno-parafatyczne zaburzenie budzenia i wyboru wysłowienia się, które wiąże się z czuciowymi przebiegami mowy, istniejącymi na każdym stopniu mowy. Na tym stopniu mowy, który przebiega pomiędzy pojęciem a wyrazem i polega na „stosowaniu wyrazów dla określenia wyobrażeń”, znajdujemy jako zaburzenie wyboru i budzenia tworów mowy amnezję wyrazową i parafazję wyrazową, czyli obraz objawów afazji amnestycznej i „głuchoty nazw”; jako zaś zaburzenie w sensie utraty wypowiadania myśli mową znajdujemy „zubożenie zasobu wyrazów” (mogą pozostać 2—3 słowa), czyli „niemota nazw”, związana z czołową okolicą mowy«. Mówienie samorzutnie zanika dlatego, że mówimy samorzutnie wtedy, gdy posiłkujemy się wyrazami jako środkiem do określenia i porozumiewania się. W tej działalności bierze udział napęd jako odrębna funkcja czołowa, i niemota spotaniczna, ujęta z tej strony, jest poszczególnym przypadkiem braku czołowego napędu, zachowane zaś powtarzanie i inne automatyczne sposoby mówienia dowodzą, że mowa, pozbawiona rozumienia i nazywania, jest zachowana, tj. zachowany jest wyraz jako szereg dźwięków, uszkodzony zaś jest „wyraz jako nazwa”. Kleist  uważa, że pojęcia mogą się tworzyć albo w płatach potyliczno-ciemieniowych, albo też w czołowych, podkreśla jednak, że nie jest to bynajmniej udowodnione, i uważa za zbyt daleko idący pogląd Woerkoma, Boumana, Grunbauma i Goldsteina, że istnieje postać afazji ruchowej (typ Broca), który jest wyrazem tylko ogólnych ubytków myślenia, lokalizowanych przez nich w korze czołowej i polegających na utracie tej jednolitej, ważnej czynności umysłowej, która pozwala człowiekowi zdrowemu ujmować swoje wrażenia rzeczowo i analitycznie, niezależnie od chwilowych stanów afektywnych i popędowych, i tworzyć z tych wrażeń wyobrażenia i pojęcia. Ogólny ubytek polega tu według v.Woerkoma na tym, że materiał psychiczny nie może być w umyśle przechowywany i rozważany w sposób abstrahujący, wskutek czego odpada czynność przedstawiająca, stąd także brak pojęć gramatycznych i agrafia.

Niemota zdań (agramatyzm w wąskim tego słowa znaczeniu) polega na tym, że chory nie może wysłowić swoich myśli, w różnym stopniu, aż do zupełnej utraty zdań. Tę postać Kleist  lokalizuje w pars ascendens trzeciego zwoju czołowego (pole 58 Vogta-Knauera), zaznacza jednak przy tym, że zdanie nie wyodrębnia się od nazwy, wyrazu i dźwięku w sposób tak ostry jak inne stopnie mowy w ich wzajemnym stosunku, zwłaszcza wiąże się często z niemotą nazw.

Anatomiczny kierunek myślenia panuje u Kleist a z taką wyłącznością, że ten autor lokalizuje ogniskowo nie tylko poszczególne „jaźnie”, ale nawet „uwagę wzrokową”, „uwagę słuchową” itd.