Głuptactwo

Imbecylizm

Zachowanie społeczne, mowa, rozwój wiedzy — są przejawem rozwoju pewnych poszczególnych kategorii globalnej aktywności korowo-psychicznej, w której dzisiaj możemy upatrywać trzy podstawowe, jakościowo odrębne stadia rozwojowe okres wczesny, fizjologicznie odpowiadający odruchowości warunkowej, i okres późniejszy, aktywności intrapsychicznej, fizjologicznie wewnątrzkorowej, który musi być podzielony na dwa podokresy. Pierwszy to okres magicznych, elementarnych dynamizmów psychicznych, drugi to okres dynamizmów rozwojowo najwyższych, czołowych, psychologicznie intencjonalno-przyczynowo-logicznych. Należy zatem powiązać bliżej rozwój wszystkich poszczególnych probierzy niedorozwojów z etapem globalnej ewolucji psychicznej i określić głębokość niedorozwoju intelektualnego według tego poziomu globalnej ewolucji korowo-psychicznej, do którego doszedł dany osobnik.

W najwcześniejszym okresie rozwoju psychicznego, który fizjologicznie cechuje się wyłącznie tylko odruchowością warunkową, już stwierdzamy istnienie popędu poznawczego, bez którego przekształcenie bodźca obojętnego w nieobojętny warunkowy jest w ogóle niemożliwe. Ale wiemy dobrze, jak nadzwyczajne środki ostrożności musiał stosować Pawłow w swych doświadczeniach, aby obudzić zainteresowanie zwierzęcia bodźcem początkowo obojętnym i zwrócić nań uwagę w stopniu wystarczającym dla mnemicznego utrwalenia bodźca warunkowego w korze mózgowej i powiązania go z jakimś popędem instynktowym, np. do zaspokojenia głodu, który jest jednym z najlepszych dynamicznych motorów pobudzających instynkt poznawczy do pracy. Przekształcanie bodźca warunkowego, dawniej obojętnego, w nieobojętny wywołuje reakcję ruchową i ślinotok. Ta procedura, polegająca na konieczności mnemicznego powiązania bodźca warunkowego z bezwarunkowym i ze związaną z nim jakąś tendencją instynktową, dowodzi w sposób niewątpliwy, że na tym poziomie rozwoju psychicznego popęd poznawczy sam przez się nie wystarcza dla wybiórczej engrafii bodźców obojętnych i przekształcenia ich w nieobojętne; dla tego celu jest konieczne, aby popęd poznawczy został obudzony i nasilony przez popęd’ do zaspokajania głodu lub inny instynkt. Podobnie rzecz się ma ze stosunkami u małego oseska przez drugi kwartał jego życia: wszystkie jego nabytki mnemiczne wiążą się wyraźnie z jego doznawaniami ustrojowymi, zaspokajaniem jego potrzeb fizjologicznych.

Dalszy rozwój psychiczny normalnego dziecka cechuje się stopniowym wyzwalaniem się popędu poznawczego z jego pierwotnej zależności od popędów do zaspo-kojenia potrzeb fizjologicznych. Jeżeli w przypadku niedorozwoju takie wyzwolenie nie występuje, dziecko pozostaje na poziomie idioty, wykazującego tylko pewną ilość elementarnych odruchów warunkowych. Natomiast u dzieci zdrowych instynkt poznawczy wyzwolony zaczyna się przejawiać w drugim półroczu ich życia, w tych chwilach czuwania, stopniowo wraz z wiekiem niemowlęcia przedłużających się, w których dziecko nie jest senne, a wszelkie jego potrzeby ustrojowe są zaspokojone (akty chwytania przedmiotu, manipulowania nim, obmacywania, rzucanie itp.) występujące według Szumana u wszystkich dzieci do 18 miesiąc. Dziecko senne, głodne, chore albo olifreniczne w stopniu głębokim nie interesuje się przedmiotami, które nie służą do zaspokajania jego potrzeb.

Wyzwolenie się popędu poznawczego z zależności od popędów życiowych jest tak epokowym i swoistym przełomem w ewolucji uczuciowości ludzkiej, jak wyzwolenie się zespołu gnostyczno-afektywnego z pęt konieczności natychmiastowego reagowania, które w razie dalszego swego trwania uniemożliwiałoby powstanie życia intrapsychicznego. Ten wielki przewrót, polegający na uniezależnianiu się popędu poznawczego i odbywający się normalnie w drugim półroczu życia niemowlęcia, zdaje się być ontogenetycznym skróconym powtórzeniem wielkiego filogenetycznego procesu, polegającego również na wyzwalaniu się młodego „instynktu ciekawość i”, czyli popędu poznawczego z zależności od filogenetycznie starszych popędów ustrojowych. Ale wyzwolenie niezmiernie daleko posunięte, umożliwiające stworzenie całej wiedzy swoiście ludzkiej, jest cechą oczywiście wyłącznie ludzką, istniejącą tylko w znacznie słabszym stopniu u wyższych ssaków, u których stopniowo zanikała w ich filogenezie gnozja ich instynktu, tak samo jak zanikały wzory kinestetyczne sprawności ruchowych, czyli oba boczne człony nastawień instynktowych, wskutek czego występowała coraz gwałtowniejsza konieczność wędrówki obu tych czynności — poznawczej i sprawności ruchowych — ku korze mózgowej, w celu zastąpienia utraconych przez instynkt czynności za pomocą nowych nabytków osobniczo-mnemicznych. Ale jest rzeczą jasną, że — w przeciwieństwie do poglądu niektórych autorów — w tej wędrówce czynności ku młodszym, korowym formacjom układu nerwowego bierze również udział i środkowe ogniwo nastawień instynktowych, czyli wszelkie popędy instynktowe, ponieważ 1) już wiemy, że rzutowane na korę mózgową mogą być tylko talamiczne jedności czynnościowe w ich całości nastawieniowej, i 2) wiemy również dobrze, że wszystkie popędy uczuciowe instynktu ulegają psychizacji, popędy zaś filogenetycznie młode i dalszej ewolucji w życiu osobniczym, a zarówno psychizacja, jak i ewolucja możliwe są wyłącznie tylko na poziomie kory mózgowej. Wyzwalanie się popędu poznawczego z tej zależności od filogenetycznie starych popędów życiowych, które stwierdzamy u każdego zdrowego niemowlęcia w drugim kwartale jego życia, jest właśnie jednym z fragmentów tej psychizacji i ewolucji popędu poznawczego instynktu.

Mniejszy lub większy udział popędu poznawczego w budowie hierarchicznie coraz wyższej aktywności korowo-psychicznej jest bodaj najbardziej podstawowym probierzem głębokości głuptactwa. W najgłębszych postaciach ciężkiego idiotyzmu można stwierdzić w ogóle brak jakiejkolwiek dyskryminacji, nawet najbardziej elementarnej. W postaciach nieco lżejszych idioci wykazują już pewien — bardzo szczupły zresztą — zakres zainteresowań i zdobywają już sobie pewien zasób wiedzy i hamulców, które jednak nie przekraczają poziomu elementarnej odruchowości warunkowej, tj. takich nabytków mnemicznych, które nie są zdobywane przez sam tylko instynkt poznawczy, ponieważ prócz niego musi tu działać zawsze popędowość ustrojowa, taka lub inna, np. popęd do zaspokajania głodu lub do unikania bólu albo innych wrażeń przykrych. W słabszych stopniach głuptactwa zakres zainteresowań odpowiednio się rozszerza i działalność budzonej wagi daje już rezultaty większe. Brak wyzwalania się popędu poznawczego z pęt odruchowości spotykamy w ciężkich postaciach głuptactwa, a wyzwalanie się niedostateczne i spóźnione — także w średnich i lżejszych postaciach. We wszystkich przypadkach — a tych jest właśnie największa liczba — głuptactwa dziedzicznego bez zmian anatomicznych w korze mózgowej, mogących wytłumaczyć niedorozwój intelektualny, musimy przyjąć dziedziczenie mniejszej lub większej niedomogi popędu poznawczego. Dawny pogląd, który przyczynę głuptactwa upatrywał w niedomodze czynności pamięciowej, uważanej za jakąś odrębną, elementarną czynność psychiczną, okazał się w zupełności mylny, gdyż u głuptaków stwierdzano niekiedy wręcz fenomenalną pamięć, ale zawsze o charakterze wybitnie jednostronnym, jako pamięć kształtów, barw, dźwięków i melodii, cyfr, dat, nazwisk itp. Do jakiego stopnia tego rodzaju pamięć może nie świadczyć o inteligencji osobnika, dowodzi znany przypadek Bleulera, dotyczący głuptaka, który po jednorazowym wysłuchaniu kazania mógł je powtórzyć dosłownie i z dobrym naśladownictwem intonacji głosu kaznodziei, ale treści tego kazania nie rozumiał. Z naszego punktu widzenia stosunki te są zupełnie zrozumiałe i świadczą tutaj, jak wszędzie w ogóle, o istnieniu u tych fenomenalnych głuptaków dwóch podstawowych warunków wszelkiej tego rodzaju wybiórczej, formalnej pamięci jednostronnej: 1) dobrej cytoarchitektonicznej strukturze odpowiedniej części kory mózgowej (Rosę M.), np. płatów skroniowych przy pamięci słuchowej, i 2) wybitnego zainteresowania i pracy uwagi, które działają w pewnym jednostronnym kierunku i przez ćwiczenie mogą niekiedy doprowadzić do wyników nawet fenomenalnych, chociaż poza tym zakres zainteresowań jest tak szczupły, że i zakres poznania i w ogóle inteligencja pozostaje w granicach anomalii niedorozwojowej. Tego rodzaju przypadki wybitnych uzdolnień, jednostronnych i natury formalnej u głuptaków dowodzą w sposób przekonywający, że głuptactwo zależy nie od braku pamięci, która jako odrębna jakaś „władza” psychiczna nie istnieje, w ogóle, ale albo od dziedziczonej niedomogi popędu poznawczego, mającego swe źródło w jakichś mechanizmach podkorowych, albo zależy od braku „uzdolnień” w ogóle, wynikającego z dziedziczonych lub bardzo wcześnie nabytych rozlanych zmian w korze mózgowej. W pierwszym przypadku, mianowicie dziedziczonej niedomogi popędu poznawczego, zwykła klasyfikacja głuptactwa w szerokim tego słowa znaczeniu na idiotyzm, głuptactwo w wąskim tego słowa znaczeniu i ograniczenie umysłu, odpowiada przejawom właśnie tego stopnia niedorozwoju popędu poznawczego, od którego bezpośrednio zależy głębokość anomalii klinicznej. Jeżeli więc dzisiaj autorzy niemieccy przyjmują, że około 80% ogółu głuptaków jest pochodzenia rodzinno-dziedzicznego, to należy przyjąć, że mniej więcej w takim odsetku istnieje dziedziczna niedomoga instynktu poznawczego, czyli „instynktu ciekawości”, jak go nazywa Pawłow, ponieważ przypadki głuptactwa przekazywanego z pokolenia w pokolenie z powodu dziedziczenia ciężkich zmian anatomicznych w korze mózgowej (choroba Bourneville’a, czyli sclerosis tuberosa, choroba Tay-Sachsa, czyli idiotismus amauroticus familiarisi inne) — należą do rzadkości klinicznych.

Statystyka w takich przypadkach jest oczywiście daleka od ścisłości, jednakże nie ulega wątpliwości, że znaczna większość głuptaków jest istotnie pochodzenia dziedzicznego, zwłaszcza głuptaków lżejszego i średniego stopnia, chociaż zdarzają się wśród nich nawet i ciężkie przypadki, które pomimo głębokiego niedorozwoju nie wykazują pod mikroskopem żadnych uchwytnych zmian anatomicznych  w korze albo też wykazują jakieś drobne zmiany, które stwierdzanych klinicznie anomalii psychicznych w żadnym razie wyjaśnić nie mogą.


Zdjęcie pochodzi z portalu wikimedia.org. Źródło: wellcomeimages.org. Zdjęcie zostało wykorzystane na podstawie licencji CC BY 4.0.