Głuptactwo

Imbecylizm

Głuptactwo w szerokim tego słowa znaczeniu, tj. w znaczeniu oligofrenii, omówimy przed psychopatią dlatego, że sprawia wrażenie anomalii rozwojowej bardziej organicznej niż psychopatie, które na pozór wydają się raczej sprawami funkcjonalnymi, następnie dlatego, że głuptactwo wykazuje bardzo wyraźne i od dawna znane stopnie głębokości niedorozwoju, których dużo trudniej jest dopatrzyć się w psychopatiach, a wreszcie dlatego, że głuptactwo we wszystkich swych stopniach niedorozwoju jest czymś prostym, jednolitym, elementarnym, w przeciwstawieniu do tak wielkiej różnorodności obrazów psychopatycznych, że ułożenie ich w jedną skalę głębokości niedorozwojów charakterologicznych na podstawie ich symptomatologii jest niemożliwe. Skalę głębokości niedorozwoju intelektualnego widzimy już po prostu w jego klinicznym podziale.

Rogues de Fursac  podaje, że podziały na trzy klasyczne kategorie tych niedorozwojów (idiotyzm, głuptactwo i ograniczenie umysłu), dokonany na podstawie nasilenia braków intelektualnych, opiera się na czterech probierzach, z których dwa są psychologiczne, jeden ewolucyjny i jeden społeczny. Psychologicznymi probierzami są: a) uwaga, której nie ma lub prawie nie ma u idioty, która jest u głuptaka trudna do obudzenia, jeszcze trudniejsza do utrzymania i bardzo szybko się nuży, i która wreszcie w ograniczeniu umysłowym jest niestała i szybko się nuży; b) mowa, której nie ma lub prawie nie ma u idioty, która jest u głuptaka jako mowa ustna mętna i ograniczona do słownictwa szczupłego, a jako mowa pisana nie istnieje lub tylko w postaci szczątkowej; która w ograniczeniu umysłowym jest normalna jako postać ustna, jako zaś postać pisana rozwinięta na tyle, że pozwala wyrazić osobnikowi wszystkie jego myśli, albo nawet w ogóle jest poprawna.

Probierz ewolucyjny opiera się na porównaniu za pomocą testów umysłowości oligofrenika z umysłowością dziecka; idioty z dzieckiem poniżej 3 lat, głuptaka z dzieckiem od 3 do 7 lat, ograniczonego umysłowo z dzieckiem od 7 do 12 lat. Takie upodobnianie jest słuszne co do mowy i wiadomości nabytych, zwykłych i szkolnych, ale psychologia dorosłego oligofrenika nie odpowiada w całości psychologii dziecka w żadnym wieku, gdyż głuptak nie ma ani fantazji, ani zdolności spostrzegania i zapamiętywania dziecka od 3 do 7 lat, i nie zawsze ma jego uczuciowość, natomiast miewa inne popędy, np. seksualne.

Probierzem społecznym posiłkuje się przy podziale niedorozwojów obowiązujące zarządzenie angielskie, które wyróżnia stopień zdolności oligofrena do chronienia siebie i do zaspokajania swych potrzeb. Stąd idiotą jest osobnik niezdolny do wystrzegania się najprostszego niebezpieczeństwa materialnego (płomienia, ogniska, wody w sąsiedztwie), głuptakiem jest osobnik zdolny do wystrzegania się tych niebezpieczeństw, ale niezdolny do zaspokajania swych potrzeb; wreszcie umysłowo ograniczony jest osobnik zdolny do zdobywania sobie utrzymania w warunkach pomyślnych, ale niezdolny: a) do konkurencji życiowej, na stopie równości z osobnikami normalnymi, b) do kierowania sobą i swoimi sprawami w sposób elementarnie rozsądny.

To krótkie, ale dobre ujęcie głuptactwa w szerokim tego słowa znaczeniu — przez Rogues de Fursaca wymaga jednak kilku słów wyjaśnienia z naszego punktu widzenia.

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że wartość wszystkich tych probierzy, z wyjątkiem uwagi, jest częściowa, nie wyłączając ewolucji umysłu, sprowadzanego do określonego wieku dziecka, ponieważ testy te nie pozwalają stawiać na pewnym poziomie wieku nawet jego strony intelektualnej, gdyż dorosły głuptak rozporządza zawsze pewnym większym zasobem wiedzy praktycznej i doświadczenia, który wykracza poza ramy umysłu dziecięcego, a także poza ramy testów używanych z reguły. Pomimo jedności psychicznej i pomimo wyraźnie ewolucyjnego charakteru wszystkich trzech probierzy, przy bliższym rozpatrzeniu okazuje się, że te probierze bynajmniej nie równoważą się ze sobą, gdyż konkretny przypadek według probierza społecznego może należeć do głuptaków średniego stopnia, według zaś probierza rozwoju mowy i umysłu może należeć do przypadków idiotyzmu. Ten typ rozbieżności zdaje się być w klinice najczęstszym, co jest zrozumiale wobec tego, że inteligencja teoretyczna jest ściślej związana ze słuchem i z mową aniżeli inteligencja praktyczna, która jest bliższa innych zmysłów, zwłaszcza zmysłu wzroku. W każdym razie z psychofizjologicznego punktu widzenia zasługuje na przypomnienie w tym miejscu fakt odrębnej lokalizacji anatomicznej, stosunkowo bardziej ogniskowej, engrafii bodźców przedmiotowych (widzianych przedmiotów, słyszanych dźwięków naturalnych itp.) oraz symbolów mowy (słuchowych i wzrokowych). Stąd jest zrozumiale, że A. G. Iwanow-Smolenskij1 pracujący specjalnie nad badaniami odruchów warunkowych u dzieci, stwierdza wśród nich istnienie różnych typów, pomiędzy którymi wyróżnia „typ werbalny“ reagujący prawidłowo na bodźce wyrazowe, zarówno pobudzające jak hamujące, ale wykazujący znacznie gorsze korowe przyswajanie wrażeń konkretnych, i „typ ejdetyczny”, łatwiej wchłaniający sygnalizację warunkową konkretną, aniżeli wyrazową. Byłoby ciekawe stwierdzenie, czy jeden z tych typów przeważa intelektualnie nad drugim, a także czy wiąże się z wiekiem dziecka albo z określoną budową ciała lub z charakterologicznym typem syntonicznym lub schizoidalnym.

Cztery probierze, wymienione przez Rogues de Fursaca, nie są więc równoważne. Psychologiczny probierz mowy, probierz ewolucyjny i probierz społeczny mają charakter probierzy częściowych, podczas gdy probierz uwagi jest probierzem całościowym, do którego dają się sprowadzić wszystkie inne. Rzeczywiście, wiemy już skądinąd (patrz dwa rozdziały o pamięci w tomie pierwszym tej pracy), że w ogóle wszelkie nabytki mnemiczne osobnicze są produktem aktywności własnej dziecka, a więc psychologicznie produktem pracy uwagi, funkcji zainteresowania.

Mowa rozwija się z pierwotnych, instynktowych dźwięków natury afektywnej, i w pierwszym okresie swej ewolucji rozwija się jako jeden z przejawów odruchowości warunkowej, w którym bodźcem warunkowym jest właśnie wyraz, będący symbolem jakiegoś przedmiotu lub jakiejś czynności. Ale łańcuch odruchów warunkowych wiążących się ze sobą nie przekracza dwóch, co najwyżej trzech ogniw, których składniki mnemiczne nie mogą stworzyć samorzutnej aktywności intrapsychicznej, której odpowiednikiem są globalne dynamizmy wewnątrzkorowe natury również mnemicznej, ale niezależne od bodźców chwili bieżącej. Ta aktywność intrapsychiczna jest warunkiem niezbędnym dla rozwinięcia się wyższych postaci mowy, zwłaszcza tej, która jest narzędziem myślenia przyczynowo-logicznego. Jeszcze wyraźniejsza jest zależność rozwoju umysłowego, badanego za pomocą testów, od ewolucji wciąż tej samej globalnej aktywności wewnątrzkorowo-intrapsychicznej. A ponieważ dynamicznym motorem tej aktywności jest zawsze uczuciowość, której narządem jest układ wegetatywny na hierarchicznie najwyższych jego poziomach, więc jedynym właściwym, wszechogarniającym probierzem głębokości niedorozwoju psychicznego w jakiejkolwiek jego postaci będzie zawsze niedorozwój życia uczuciowego, w szczególności w zakresie głuptactwa — niedorozwój popędu poznawczego, czyli „instynktu ciekawości”, jak to nazywa Pawłow. Niezdolność do unikania materialnych niebezpieczeństw dowodzi niemożności engrafii (wskutek braku zainteresowania) nawet w tych przypadkach, w których popęd poznawczy jak najściślej się wiąże z klisis i ekklisis, z popędem instynktowym zdobywczym lub ucieczkowym, z najelementarniejszym i najpierwotniejszym uczuciem przyjemności lub przykrości; innymi słowy, mamy tu do czynienia z niemożnością wypracowania zwykłych odruchów warunkowych, opartych na instynktach. W mniej głębokich postaciach głuptactwa odruchowość warunkowa jest zachowana, chociaż wypracowanie odruchów jest trudniejsze niż w przypadkach normalnych; przede wszystkim jednak w tych słabszych postaciach znajdujemy mniej lub dalej idącą niedomogę aktywności intrapsychicznej, a mianowicie nie tylko jej dynamizmów rozwojowoszczytowych, intencjonalno abstrakcyjnych, ale nawet dynamizmów intrapsychicznych elementarnych, przejawiających się w myśleniu prelogicznym, a więc i w dziecięcym fantazjowaniu.