Rozpad osobowości w schizofrenii

Schizofrenia (5)

Z punktu widzenia dyssolucyjnego mozolne poszukiwanie „istoty” schizofrenii, jej zaburzeń „podstawowych”, zaburzenia „generacyjnego” itd. jest właściwie zbędne: proces dyssolucyjny jest odwrotnością ewolucji, proces chorobowy bezpośrednio powoduje niedomogę dynamizmów nadrzędnych (objaw ujemny), zaś pośrednio ujawnia mechanizmy podrzędne, normalne dla niższego poziomu (objaw dodatni). Stąd musimy uznać, że ten objaw ujemny, negatywny, który zresztą stwierdziliśmy także we wszystkich deliriach, jest właśnie istotą schizofrenii i jej zaburzeniem generacyjnym, gdyż on właśnie — wprawdzie nie tworzy, ale ujawnia wszystkie objawy pozytywne schizofrenii. Objaw negatywny jest zatem rzeczywiście najbardziej powszechny i istotny, ponieważ bez niego żaden objaw pozytywny, bez względu na jego charakter, nie może się ujawnić. W przeciwieństwie do tego powszechnego i istotnego charakteru objawu ubytkowego wszystkie objawy pozytywne nie są powszechne, przeciwnie, są bardzo zmienne i wielorakie, wykazują nieskończoną różnorodność indywidualną. W następnych rozdziałach omówimy pokrótce podstawowe cechy pozytywne wszystkich grup schizofrenii, które widocznie w jakiś sposób ograniczają nadmierne różnicowania tych cech, skoro wszyscy autorzy zgadzają się na mniej więcej ten sam podział. W każdym razie klasyfikacja ta jest oparta na różnicowaniu wyłącznie tylko pozytywnych cech schizofrenii, skoro objaw negatywny jest we wszystkich grupach jakościowo jednakowy i dotyczy osobowości psychicznej jako całości i jedności, ponieważ w dynamizmach czołowo-logicznych musieliśmy upatrywać syntezę osobowości psychicznej. Widzieliśmy w pierwszym tomie, że dla zrozumienia każdej czynności układu nerwowego jest rzeczą konieczną rozważać ją nie jednostronnie, ale z podwójnego punktu widzenia: z punktu widzenia układu nerwowego jako całości i jedności czynnościowej, i z punktu widzenia stopnia jej zróżnicowania. To samo ujęcie musimy zastosować także do schizofrenii, i w tym rozdziale omówimy pokrótce dyssolucję schizofreniczną wraz z jej „zaburzeniem generacyjnym” z punktu widzenia całościowego.

Wszyscy autorzy w różnych wyrazach i w różnych odmianach wypowiadają jednak zgodnie tę samą myśl, że proces schizofreniczny powoduje rozpad osobowości, rozpad „nadjaźni”, zanik „koordynacji intrapsychicznej”, „ataksję” intrapsychiczną, utratę „wewnętrznej jednolitości psychicznej”, swoiste zniszczenie wewnętrznej spoistości”, albo „wewnętrznego związku osobowości psychicznej”, „rozszczepienie osobowości”, która żyje równocześnie i w świecie rzeczywistym, i w świecie urojonym, zanik „syntezy osobowości” itd. itd. Jak widzimy, wszystkie te określenia rzeczywiście krążą dokoła tego samego objawu „podstawowego”, „istotnego”, czy też „generacyjnego”, z którego wypływają wszystkie inne objawy.

Przypomnijmy tutaj w paru słowach określenie przez nowszych autorów tych zaburzeń, które cechują organiczne uszkodzenia płatów czołowych, ponieważ określenia te wykazują duże podobieństwo do przytoczonych tutaj określeń „jądrowego” zaburzenia schizofrenii. Tak więc Feuchtwanger  kończy swoją monografię wnioskiem, że rola, którą należy przypisać płatom czołowym w całym mózgowiu, polega na syntetycznym ujęciu związków działalności psychicznej, i że »do normalnego, odpowiadającego indywidualnym założeniom funkcjonowania emocjonalnych i aktywnych składników złożonej całościowej dyspozycji psychicznej (zwłaszcza organizujących i regulujących) wymagana jest nienaruszalność narządu czołowego«; zaś w wyniku zjawisk odhamowania powstają „różne obrazy podobne do psychopatii”, a także objawy popędowości, która zresztą pierwotnie nie jest uszkodzona.

Kurt Goldstein za najbardziej podstawowy objaw psychiczny w sprawach czołowych uważa upośledzenie zdolności do ujmowania „istoty przeżycia”, najważniejszych momentów danej sytuacji, czyli upośledzenie różnicowania tła i postaci, doprowadzających do zaburzeń przypominania i zapamiętywania, a także do działania, pozostającego pod wpływem podniet zewnętrznych lub własnych popędów, wskutek odhamowania kory pozaczołowej, p oz bawionej sternictwa czołowego. Jak widzimy ten ostatni wniosek Goldsteina, podkreślony przez nas, zgadza się jak najściślej z psychofizjologicznym i dyssolucyjnym ujęciem stosunku mechanizmów czołowo-psychicznych, sterniczych, do pozaczołowych, podrzędnych mechanizmów psychicznych.

W ostatnich kilku latach słynne stały się niektóre przypadki resekcji płata czołowego, dokonywanej przez neurochirurgów amerykańskich. Do najbardziej znanych należą przypadki operowane przez Wildera Penfielda, który usuwał w trzech przypadkach duże części jednego płata czołowego, największą część w przypadku własnej 43-letniej siostry (oligodendroglioma prawego płata czołowego). Wprawdzie autorzy zastrzegają się, że po operacji nie było tu „żadnej zmiany osobowości ani zdolności do samokrytyki, to jednak utrata prawego płata czołowego wywołała poważny ubytek” —brak zdolności do planowego zarządzania, być może wskutek „ubytku siły inicjatywy”. Chora sama skarżyła się, że nie może „myśleć dość dobrze”, że jest trochę „powolna”, trochę „niezdolna”. Zdaje się, że wobec tych ubytków psychicznych można przypuszczać, że wyrażenie autorów o nieistnieniu tu „żadnej zmiany osobowości” należy rozumieć w ten sposób, że poza tymi ubytkami żadne cechy charakteru lub umysłowości chorej nie uległy zmianie. Ale z punktu widzenia psychopatologicznego właściwe ubytki, stwierdzane przez autorów, same przez się są już dość znaczną „zmianą osobowości”. Takie same ubytki, tylko w słabym stopniu, wykazywał drugi pacjent, podczas gdy w trzecim przypadku, w którym usunięto stosunkowo mniej, gdyż tylko około połowy płata czołowego, nie wykryli autorzy żadnego ubytku psychicznego.

Również znanym stał się przypadek, w którym Walter Dandy usunął z powodu nowotworu oba płaty czołowe, i który ze strony zmian psychicznych został opisany przez K. Bricknera. Ten ostatni autor stwierdza, że osobowość psychiczna chorego nie była w istocie swej przekształcona, gdyż osoby bliskie i po operacji poznawały najcharakterystyczniejsze cechy osobowości chorego. Zmiana jednak istniała i polegała na niemożności syntezy swych myśli i uczuć, ujmowania sytuacji jednym rzutem oka, a także na braku inicjatywy i na apatii, na zanikaniu panowania nad sobą, łatwym ujawnianiu wzruszeń i popędów, nadmiernym akcentowaniu swojej osoby. Wszystkie te spostrzegane u chorego zaburzenia sprowadza Brickner do trudności syntetycznego ujmowania sytuacji.

Kilka słów jeszcze o ciekawej dyskusji nad odczytem Stookeya, Scarffa i Teitelbauma o lobektomii czołowej; dyskusja odbyła się 7 marca 1939 w „New York Neurological Society”, a została streszczona — już po wybuchu drugiej wojny światowej — w The Journal of Nervous and Mental Diseases w listopadzie 1939 r. Na podstawie opracowania 23 przypadków, a zwłaszcza bliższego opracowania z tej liczby 16 przypadków, w których okolica uszkodzenia została usunięta całkowicie, autorzy dochodzą do wniosku, że osobowość i procesy umysłowe mają w płatach czołowych dwustronne przedstawicielstwo, podobne do dwustronnego przedstawicielstwa bliźniaczej akcji mięśniowej (np. mięśni krtani albo szczęki), podkreślanej przez H. Jacksona. Oba piaty są ze sobą tak ściśle związane, że własna funkcja każdego z nich zależy od przepływania impulsów pewnego rodzaju i pewnej częstości z płata przeciwległej półkuli. Uszkodzenie w jednym płacie czołowym, powodujące zaburzenie częstości i typu tych wyładowań, wywiera w ten sposób wpływ na funkcje obu stron. Jeżeli więc uszkodzenie o charakterze drażniącym zostało całkowicie usunięte przez zabieg operacyjny, to pozostaje piat zdrowy i wolny od wpływów emanacji nieregularnych i bezcelowych, a więc zdolny do funkcjonowania całkiem pojedynczo i w taki sposób, że praktycznie nie ma żadnych przejawów usunięcia płata strony przeciwległej. W dyskusji Foster Kennedy uważał płaty czołowe »za konieczne dla dojścia do wyższego typu istnienia ludzkiego — i dlatego sądzi — że ludzie tracą swe wyższe właściwości, gdy tracą swe płaty czołowe, lewy lub prawy, czy też oba«. R. Brickmann podkreślał, że jednostronna lobektomia rzeczywiście nie wywołuje jakiejś ważniejszej zmiany u chorych, chociaż mogą być jakieś pomniejsze zaburzenia — ale obustronne usunięcie płatów czołowych zmienia osobowość całkowicie. Fakty, przedstawione przez dra Stoekeya stwierdzają, że w dziedzinie myślenia nie ma żadnego dominowania jednej półkuli nad drugą.